środa, 24 sierpnia 2011

romansuj sama ze sobą i z Bettie Page


Parę lat temu błąkałam się po ulicach Kopenhagi będąc pod stałym wrażeniem. 
Coś scalało cały ten obraz. Identyczność.
Obrzydliwie odpychająca Identyczność
Kobieta Dunka:
- nosi obcisłe jeansy lub obcisłe spodnie z obniżonym krokiem (czy to w ogóle ma nazwę?)
- wielki olbrzymi top w kształcie namiotu
- na to zazwyczaj szeroki za długi dziergany sweter zapinany na kilka ogromnych guzików
- blond poczochrane i zwinięte w coś włosy (przysięgam, gdybym była Dunką farbowałabym włosy na rudo lub czarno)
- płaskie buty, często z odchodzącą podeszwą 
(to pewien typ, nawyk, którego nie rozgryzłam – absolutnie nigdy nie jest to kwestia pieniędzy)
- bez makijażu (lub jest go tonę ale nadal au naturel)

Jest niebezpiecznie podobna do kobiety, która właśnie ją mija i do tej idącej za nią. A ta z kolei przypomina tą stojącą na światłach, która jest identyczna jak jej obok przyjaciółka. 

Zimą na ulicach Kopenhagi odbywa się konkurs butów zimowych. Wszyscy mają te same. 


Ponieważ mężczyźni są bardzo metro i mniej męscy niż najbardziej kobieca Dunka, oni również biorą udział. Wszyscy – dosłownie wszyscy  - mają i noszą całą zimę, wszystkie te lata, te same identyczne buty.
Ci, którzy z pewnością czują w sobie szalejącą duszę ekscentryka, wybierają inny kolor – szary.
Konkurs na torebki został zamknięty lata temu. 99% Dunek, i wszystkich kobiet Azji nosi Louis Vuitton ten sam kolor i kształt oczywiście. 


Te ‘szalejące’ niewiasty wybiorą mniejszą lub większą. W jednym procencie mieści się Burberry i reszta high design. A to dlatego, że Dunki i wszystkie inne Azjatki i Europejki, które porzuciły swój styl na rzecz bycia tłumem, wyznają teorię absurdalnie-droga-torba-równoważy-strój. Czyli: wystarczy, że paraduję z Louis Vuitton trzymając ją przed sobą na widoku a mogę wyglądać jak gówno – w piżamie, bez makijażu, bez uczesanych, umytych? włosów i w ogóle nieumyta?. Moja znajoma była jak najbardziej z siebie zadowolona gdy wybrała się na zakupy z LV w piżamie. ‘Tak jak wstałam! Wzięłam torbę i wyszłam.’ 
Bardzo ważne! Zawsze myj zęby!

Nie mogłam znieść tej jednokolorowej masy idącej w jednym i tym samym kierunku.
Przypadkowo trafiłam do sklepu Goth Style i pierwsza rzecz, której dotknęłam to Bettie Page. Nie, zazwyczaj nie ma ich w sklepach gotyckich. To prawdopodobnie było przeznaczenie. 
Tak właśnie Nie pozostałam Gothem.
Szybko doszłam do wniosku, że wyglądam – sama dla siebie oczywiście – powalająco!


Tak zaczęła się moja miłość do sylwetki wyprodukowanej 60 lat temu.
Niestety Bettie lubi bawić się poliestrem. Właściwie jak myślę o ponętnej z biczem w ręku Bettie Page to nawet pasuje... 


...zimą nie latem i zaraz do prania.
Jeśli ktoś nie boi się podatków to najlepsze szaleństwo jest na www.bettiepageclothing.com
Dla tych, którzy wolą bezpiecznie, jest masa sklepów w Europie, np. Pin Up Parade
Gdzie można znaleźć Stop Staring !!! oraz genialne Genialne GENIALNE płaszcze Trashy Diva!
Ja osobiście posiadam tylko czarny...jak na razie.



Jak przyjemnie byłoby zacząć zakupy właśnie tu. Można troszeczkę się napić Przed tak aby szybko, bez wyrzutów sumienia można było kliknąć Kup – Zapłać – Potwierdź.
!!!Uwaga!!! dlatego istotą zakupów online jest PayPal – jak już wspominała w pakiecie startowym. Ewentualnie, tam gdzie PayPal nie przejdzie, należy wyryć gdzieś pod ręką numery karty kredytowej.

W imię różnorodności kobiety! W imię fantazji!
Obkupcie się po całej długości ciała i wyjdźcie na ulicę. Zrobione na bóstwo idźcie na pocztę wysłać pocztówkę! W czerwonej szmince i rękawiczkach – koronkowych jeśli jest gorąco! 
Dobrze, bez rękawiczek... 
Ale wyjdźcie do warzywniaka po pomidory i czujcie się glamour. Miejcie romans same ze sobą.

Jutro zawsze samochód może potrącić i będzie za późno na noszenie tej cekinowej czerwonej sukni na specjalne okazje wepchniętej na dno szafy z pościelą.

Brak komentarzy: